"Pierwsze Folio" - pierwsze opublikowany zbiór dzieł Szekspira z 1623 roku |
Ale czy tłumaczenie to same plusy? Tłumacz na swojej drodze napotyka bardzo wiele przeszkód, które musi pokonywać, co kończy się z różnym skutkiem. Przekład literacki nie jest zwykłym, dosłownym tłumaczeniem słów i zdań. W pewien sposób jest to tworzenie dzieła na nowo, na podstawie istniejącego oryginału. Tłumacz decyduje o doborze słownictwa, tłumaczeniu bądź nie nazw własnych, rymach. Musi oddać sens treści niedosłownych tekstu czy użycia danego słowa w odpowiednim kontekście oraz zadbać o zachowanie oryginalnego stylu twórcy. Problemem może być też występowanie specyficznych odnośników kulturalnych, neologizmów czy po prostu humoru autora.
Kamień z Rosetty. Widniejący na nim tekst zapisany jest w 3 wersjach - po egipsku pismem hieroglificznym i demotycznym oraz po grecku. Był on przełomem na drodze do odczytania egipskich hieroglifów. |
A jak jest w praktyce? Różnie. Niektóre tłumaczenia świetnie przedstawiają założenia oryginału, czasem wręcz zwiększając jego jakość zarówno pod względem językowym jak i fabularnym. Nie zawsze jednak udaje się osiągnąć zamierzony efekt - tłumaczenia bywają schematyczne, niekompetentne i zniechęcają nas do czytania.
Anglojęzyczne i polskie wydania 'Prawdy' Pratchetta. |
Z własnego doświadczenia przytoczyć mogę przykład Terrego Pratchetta, który urzekł mnie zarówno w angielskim oryginale jak i w przekładzie Piotra Cholewy. Tłumacz świetnie zachowuje żartobliwy styl pisarza, opisy i charaktery bohaterów. Są też autorzy, których polecam czytać w oryginale. Jednym z nich jest Lovecraft. Nie można niczego odjąć tłumaczeniom Ryszarda Grzybowskiego - są naprawdę interesujące, oddają klimat, język jest bogaty i urozmaicony. Jednak by w pełni pojąć makabrę i geniusz Lovecrafta trzeba przeczytać go po angielsku. Dopiero wtedy zrozumiemy prawdziwy mrok i grozę jego wyobraźni oraz docenimy wyrafinowany język, którym tak swobodnie włada i który jest w końcu jego cechą rozpoznawczą.
Brytyjskie wydanie Lovecrafta, które aktualnie czytam. |
A polskie książki w innych językach? Jestem w posiadaniu anglojęzycznego wydania "Ostatniego życzenia" Sapkowskiego. Kupiłam je z myślą o zapoznaniu znajomych z zagranicy z sagą o Wiedźminie, a skończyło się na tym, że sama zaczęłam je czytać. Tłumaczenie miło mnie zaskoczyło - przekład czytało się bardzo dobrze. Świetnie odwzorowuje on oryginał, zachowując jednak swoje własne cechy.
Zachęcam Was bardzo do próbowania swoich sił z oryginalnymi wersjami książek. Warto też przed zakupem książki po polsku poszukać różnych jej tłumaczeń i wybrać najlepsze.
Amerykańskie wydanie "Ostatniego życzenia". |
Zachęcam Was bardzo do próbowania swoich sił z oryginalnymi wersjami książek. Warto też przed zakupem książki po polsku poszukać różnych jej tłumaczeń i wybrać najlepsze.
Do usłyszenia! :)
Agata
Ty jesteś najlepszym tłumaczem
OdpowiedzUsuńRacja. "Pratchetty" w oryginale są genialne. Chociaż przy tłumaczeniach też uroniłem niejedną łezkę śmiechu.
OdpowiedzUsuń